Komentarze: 0
Jak obiecałam- wierszyk, który wcześniej się już błąkał na moim blogu. Na marginesie... napisałam go 28 czerwca.
Zdradziłaś mnie?
Czy tylko chciałaś być wyżej?
Odepchnęłam Cię
Gdy znów za mną poszłaś.
Ciągle mnie naśladowałaś,
Ale nie liczyłaś się z moim zdaniem.
Często podejmowałaś za mnie decyzje,
a ja chciałam tylko zniknąć,
Żeby mieć święty spokój.
Słońce zagląda mi przez ramię,
Wiatr próbuje pocieszyć
Woda uspokoić,
A ziemia,
Wszystkie ptaki i rośliny,
Dają schronienie i ukojenie.
Nie potrzebuję Cię,
Choć jesteś z rodziny,
Bo nienawidzę kopii.